sobota, 20 sierpnia 2011

Szacunek, czyli taka jedna wartościowa bezwartość.

Trudno będzie komukolwiek przypomnieć sobie kiedy po raz pierwszy usłyszał o szacunku, ale na pewno każdemu z nas dobrze są znane zdania takie jak: "ten człowiek jest godny szacunku", "szanujmy siebie nawzajem", "szanuj to", albo "zapomnij o szacunku".
W zależności od wychowania, tego jak żyjemy pojęcie szacunku jest niebywale różne i zmienia się z upływem lat. U mnożącej się rzeszy osób, z wiekiem inne wartości stają się znacznie bardziej pożądane jak choćby sława, modne zdrady a najczęściej "wszystkodajne" pieniądze. Przekuwają swoje ideały na pieniądze, którymi w końcu nie żądzą oni, a banki i giełdy. Coraz więcej jest wśród nas osób, które oprócz rzeczy są w stanie kupić ludzi. Coraz więcej jest wśród nas ludzi, których można kupić w chińsko śmiesznych cenach. I pewnie ten fakt nie ma większego znaczenia dla pana w czerwonym Lamborgini (który po latach satysfakcjonujących transakcji, podczas których zarobione pieniądze chował do kieszeni wraz z godnością), uśmiecha się na myśl o tych, których zostawił daleko za sobą. Patrzy z głową uniesioną w górę, aby widoku wspaniałości, których się dorobił nie zmącił mu obraz tych ludzi, których wbijał w ziemię podczas biegu po mamonę. "Po co nam szacunek?" - Zapytają ci, którzy patrzą w przyszłość przez pryzmat dzisiejszego dnia.
Otóż szacunek jest po to, żebyście pewnego dnia  nie zapytali swojego dziecka "Kto powiesił ten ohydny obraz z namalowanym gównem w przedpokoju?!" I żeby to dziecko nie mówiło potem  "Ten idiota z Alzheimerem znowu pomylił  lustro z obrazem".